Czas urlopowania skłonił mnie do sięgnięcia po szydełko :) ach już prawie zapomniałam jakie to fajne zajęcie...
Na początek zrobiłam bransoletę, w barwach mało letnich, ale tak mnie jakoś naszło. Za to mój twór bardzo spodobał się Mamie i już mi go porwała ;) Co mnie zresztą bardzo cieszy :D
Super wyszła. Wydaję mi się, że kolory typowo jesienne ale i na tą pore mogą być. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńHipisowska trochę - znaczy się - super :)
OdpowiedzUsuń